Pasjonatka z Opola dzieje kolejnych krewnych łapie jak nitki, tkając z nich barwny dywan historii rodzinnej.
Jej pokój gościnny to niecodzienna izba pamięci, bo niemal z każdym przedmiotem wiąże się jakaś opowieść. Od mapy Kołomyi nad biurkiem i obrazka huculskiej dziewczyny oprawionego w dawnym zakładzie, przez pochodzący ze Stanisławowa barometr, maszynę do szycia, po wiszący na ścianie duży krzyż. Z drugiej strony kredens, gdzie uwagę przykuwa wielki, granatowo-złoty wazon – pamiątka, która była w rodzinie jej praprapradziadka. Obok porcelana z różnych serwisów, dwie alabastrowe cukiernice, srebrne łyżeczki… I wyblakłe, biało-czarne fotografie wiszące w rzędach. Jest również solidny regał, w którym prócz książek, w tym całej serii „Kresowej Atlantydy” prof. S. Niciei, kryje się plik albumów i teczek z dawnymi dokumentami.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści