W uroczystość św. Józefa parafianie z Chróściny Opolskiej odnowili ślubowanie, jakie ich przodkowie złożyli 80 lat temu po cudownym ocaleniu przed frontem radzieckim.
Od lat mieszkańcy Chróściny Opolskiej obok patronów swojej parafii, czyli świętych apostołów Piotra i Pawła, czczą i coraz lepiej poznają św. Józefa. Dlaczego? Bo doświadczyli cudownego ocalenia, które przypisują jego wstawiennictwu.
Było to 80 lat temu, kiedy przez opolską ziemię przechodził front Armii Czerwonej. Radzieccy żołnierze mordowali mieszkańców, gwałcili kobiety, ograbiali i podpalali domostwa.
- Nasza parafia w 1945 roku doświadczyła szczególnej opieki św. Józefa. Kiedy nadciągał front radziecki, pod koniec lutego parafianie zgromadzili się w kościele i błagali św. Józefa o pomoc i opiekę. Ks. August Klement, ówczesny proboszcz wyruszył w kolasce z Najświętszym Sakramentem, by pobłogosławić każdą rodzinę, każdy dom - opowiada ks. proboszcz Daniel Breguła. - Potem, kiedy wojska radzieckie przyszły, praktycznie nic złego się nie stało. A przecież wtedy w Opolu czy w niedalekich miejscowościach działy się różne okropne rzeczy z mordami włącznie. Tutaj nic takiego się nie wydarzyło. Dlatego 19 marca 1945 roku parafianie ponownie przyszli do kościoła i w podzięce za ocalenie życia i dobytku ślubowali św. Józefowi, że po wsze czasy przez cały marzec będą odmawiać nowennę do św. Józefa i świętować uroczystość św. Józefa - mówi ks. Breguła.
Historię tę spisał w parafialnej kronice poprzedni proboszcz w Chróścinie Opolskiej, ks. prałat Ryszard Wołowiec. On też w latach 70. XX wieku odnowił ślubowanie i rozszerzył nabożeństwo do św. Józefa.
W środę 19 marca wieczornej Mszy św. w kościele parafialnym w Chróścinie Opolskiej, w której oprócz licznie zebranych parafian wzięli też udział członkowie Bractwa św. Józefa z rejonu Opole-Wrzoski, przewodniczył bp Waldemar Musioł. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli ks. proboszcz Daniel Breguła, ks. prałat Ryszard Wołowiec - emerytowany proboszcz, a także ks. Paweł Chyla - dyrektor Wydziału Duszpasterskiego i wicerektor Bractwa św. Józefa.
- Gromadzi nas dzisiaj św. Józef, oblubieniec Maryi, opiekun Kościoła, patron, orędownik i troskliwy opiekun wielu z nas, a od 80 lat patron całej naszej parafii, która doświadczyła jego szczególnej opieki i wstawiennictwa. Dziś chcemy odnowić ślubowanie, które złożyli nasi przodkowie 80 lat temu. Chcemy na nowo oddać się pod opiekę św. Józefa i prosić go, by wspierał nas na drodze naszego codziennego życia - powiedział ks. Daniel Breguła.
W homilii bp Waldemar Musioł mówił o nadziei, którą definiował jako umiejętność dostrzegania światła mimo otaczającej nas ciemności. - Łatwiej jest - i uczynimy to za chwilę - wyznać wiarę ustami, a trudniej - Bogu zaufać, zdać się na Niego. Łatwiej być pielgrzymem nadziei pokładanej we własnych ambicjach, zdolnościach i geniuszu, niż pielgrzymami nadziei pokładanej w Bogu. Ale dziś staje przed nami ponownie żywy i cudowny drogowskaz na to trudne pielgrzymowanie, św. Józef, któremu nie tylko chcemy powierzyć naszą dalszą drogę, ale od którego chcemy się tez nauczyć nadziei - powiedział bp Musioł.
Wskazał na trzy cechy św. Józefa, które są drogowskazem dla pielgrzymów nadziei. Te cechy to umiejętne uchwycenie się Jezusa, gotowość do bycia rozporządzanym, a także posłuszeństwo Bogu i Jego natchnieniu oraz stanowionym przez człowieka prawu i tradycji. - Mając na uwadze józefową wierność tradycji gorąco was, kochani mieszkańcy Chróściny zachęcam, a nawet wzywam, byście zobowiązaniu waszych przodków pozostali wierni i mogli - jak oni kiedyś - doświadczać przemożnej opieki św. Józefa i jego wstawiennictwa, które ma moc budzić nadzieję i rozpraszać także dzisiejsze nasze ciemności - podkreślił biskup.
U końca Mszy św. uczestnicy uroczystości odmówilii litanię do św. Józefa oraz ponowili swoje ślubowanie. Z kolei po Eucharystii odbyło się spotkanie w niedawno wyremontowanej sali św. Józefa.