Co rok w dzień śmierci św. Jana Pawła II maszerują po ziemi głubczyckiej.
Pogoda 2 kwietnia 2025 roku sprzyjała wędrującym dla upamiętnienia 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II. Nie padał deszcz, nie było zbyt ciepło, było w sam raz. - Mówi się, że to rocznica śmierci. Ale w chrześcijaństwie raczej mówimy o narodzinach dla nieba. To dzisiaj czcimy. I oczywiście wierzymy - bo Kościół tak orzekł - że Jan Paweł II jest święty. Obojętnie, co by się nie działo wokół jego osoby - i co jest podsycane przez różne środowiska - to mamy tę wiarę i pewność jego świętości - mówi „Gościowi Opolskiemu” ks. Łukasz Gniła, proboszcz parafii w Braciszowie, która od początku organizuje Marsz Pamięci wspólnie z Zespołem Szkół w Pietrowicach.
W tym roku 22-kilometrowa trasa 18. Marszu Pamięci prowadziła od pomnika św. Jana Pawła II przed kościołem parafialnym w Głubczycach do kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pietrowicach, gdzie pod wieczór odprawiona została Msza św., a jej uczestnicy mogli uczcić relikwie papieża Polaka. Maszerujący szli przez Gołuszowice, Równe, Dobieszów, Radynię i Mokre-Kolonię. Różnica między rocznicą śmierci a numeracją marszu wynika z faktu, że w czasie pandemii nie wolno było organizować imprez masowych (ale grupa inicjatywna w latach 2020 i 2021 przeszła trasę nieoficjalnie).
- Ten marsz ładuje moje baterie na cały rok. Dzisiaj po raz pierwszy wzięłam z sobą córkę Klarę, bo młode pokolenie trzeba uczyć od samego początku wiary w Boga i kultywowanie tradycji św. Jana Pawła II - mówi nam Lucyna Lipińska z Widoku, która uczestniczy w marszu już od kilkunastu lat. 105 pielgrzymów właśnie wchodzi do Równego, gdzie od rana grupa mieszkańców pracowała w świetlicy wiejskiej, by przygotować poczęstunek (bogato obłożone kanapki, kawę, herbatę) dla wędrujących. - Przygotowujemy to prawie od początku tego marszu, taka jest nasza tradycja i nic jej nie zmieni. Jan Paweł II był wielkim papieżem i bardzo Polsce pomógł - mówi Jan Bugański z Równego.
Następny przystanek: Dobieszów. Tam mieszkańcy również od lat przygotowują wzmocnienie dla pielgrzymów: ciasta i napoje. - Idziemy pod hasłem roku jubileuszowego „Pielgrzymi nadziei”. Cała nasza droga wiary jest pielgrzymką, a nadzieją największą jest to, że kiedyś spotkamy się wszyscy w niebie - mówi ks. Ł. Gniła. Na trasie odprawiono Drogę Krzyżową, odmówiono Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. - Lubię pielgrzymki, jestem wierząca i jest tu fajna atmosfera - mówi „Gościowi Opolskiemu” Weronika, która na marsz wybrała się z grupą koleżanek wychowanek domu dziecka i wychowawczynią.
- Nasza placówka oświatowa nosi imię Jana Pawła II. Dla dzisiejszej młodzieży jest on postacią już historyczną, dlatego musimy i staramy się przybliżyć naszej młodzieży i społeczności lokalnej naszego patrona. Patrona, który jest święty, do którego możemy się modlić - i to jest bardzo ważne. Myślę, że jeśli chodzi o kultywowanie pamięci o św. Janie Pawle II kluczową rolę odgrywa jednak dom rodzinny. To od rodziny głównie zależy przekazanie wiary młodemu pokoleniu - mówi nam Bogdan Kulik, dyrektor Zespołu Szkół w Pietrowicach, współorganizator Marszu.
Głubczycki Marsz Pamięci jest fenomenem wytrwałości. Idą co rok, zawsze w ten sam dzień - 2 kwietnia, dzień odejścia Jana Pawła II do Pana. - Ten marsz jest dla mnie szczególny, bo postać papieża jest dla mnie najważniejsza. Potrzebne jest nam świadectwo, że jesteśmy wierni określonym wartościom, które on głosił. Mnie to zawsze mobilizuje, żeby coś więcej poczytać. Uczestniczymy też z żoną w cyklu prowadzonym przez ks. Jerzego Szymika w Pszowie na temat encyklik Jana Pawła II. Nie chodzi jednak o zanurzanie się we wspomnieniach tamtych lat. Choć mamy ich dużo i to ważnych. Jak choćby to z roku 1999, kiedy biegliśmy sztafetą z Głubczyc do Watykanu i zostaliśmy przyjęci przez Ojca Świętego na placu św. Piotra. Powiedział do nas wtedy trzy ważne słowa: „Pięknie, dobre dzieło”. Myślę, że ten marsz również jest pięknym, dobrym dziełem. Świetnie, że to trwa i kontynuujemy je z nadzieją, że młodzi się włączą i za każdym razem każdy z nich coś z tego będzie miał - mówi Wiesław Janicki, który chodzi w marszu od samego początku.