W logo obchodzącego 60-lecie Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu wpisany jest pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych. O tym, jak był budowany, opowiedziała Jadwiga Wójciak.
Bohaterem ostatniego przed wakacjami Łambinowickiego Spotkania Muzealnego, które odbyło się 4 czerwca, był Pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych. Upamiętnia osoby, które zginęły w obozach Lamsdorf. Stoi w oddaleniu od wszelkich zabudowań, na cmentarzu jenieckim, gdzie w masowych grobach pogrzebani zostali żołnierze Armii Czerwonej, wśród nich również Polacy walczący w jej szeregach.
Temat podjęła Jadwiga Wójciak, która jest prezesem Stowarzyszenia Partnerstwo Borów Niemodlińskich i autorką artykułu pt. „Przestrzeń pamięci, pamięć przestrzeni. Rzecz o budowie Pomnika Martyrologii Jeńców Wojennych”. Tekst ten znalazł został opublikowany w tegorocznym zeszycie historyczno-przyrodniczym Partnerstwa Borów Niemodlińskich pn. „Krajobrazy”.
Autorka dotarła nie tylko do archiwalnych dokumentów i zdjęć, ale także do osób, które pamiętają porządkowanie cmentarza i budowę pomnika, a także wygląd tego miejsca przed rozpoczęciem prac. Swoimi ustaleniami podzieliła się z uczestnikami spotkania w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach.
Cmentarz wraz z pomnikiem usytuowany został na wzniesieniu wśród pól. Dziś okolica wygląda nieco inaczej, gdyż w sąsiedztwie pojawił się las, a wkrótce może pojawić się także farma fotowoltaiczna.
- Ten pomnik znam od zawsze. Wiedziałam, że przedstawia dwa wielkie znicze, ale dopiero na pokazanej mi pocztówce z 1965 r. zobaczyłam smugę czarnego dymu unoszącą się nad jego bryłą. Zaintrygowało mnie to, bo mieszkam po sąsiedzku, a nigdy tego dymu nie widziałam - opowiadała J. Wójciak. Właśnie ta pocztówka zainspirowała ją do poszukiwań.
Odtworzyła dzieje budowy, począwszy od zawiązania społecznego komitetu na rzecz powstania miejsca upamiętnienia, przez konkurs na projekt, który wygrali opolscy artyści Jerzy Beski, Jan Borowczak, Marian Nowak i Florian Jesionowski, po prace budowlane prowadzone w bardzo szybkim tempie. Miejsce upamiętnienia powstało w 1964 r., ale dopiero w roku kolejnym na pomniku pojawiły się rzeźby i mógł on zostać odsłonięty z całym swoim przesłaniem.
Pani Jadwiga zrelacjonowała także podejmowane na przestrzeni lat prace renowacyjne. Jedne z nich skutkowały usunięciem żeliwnych mis, które znajdowały się na zwieńczeniu obu pylonów. To z nich kiedyś unosił się dym. Położona została blacha, by chronić pomnik przez szpecącymi zaciekami.
- Dziś miejsce to wymaga sporych nakładów pracy, by przywrócić je do kształtu sprzed 60 lat. Elementy informacyjne wymagają już odświeżenia, elementy zrobione z betonu wymagają pilnych prac, a dodatkowo miejsce pada łupem złodziei. Ostatnio skradziono elementy ogrodzenia cmentarza wraz bramą wjazdową, a także płytki sprzed pomnika - opowiadała.
Wyjaśniła, że administratorem cmentarza jest gmina Łambinowice, której nie jest łatwo pozyskać fundusze na renowację. - Jednak z mojego punktu widzenia najważniejsze jest przywrócenie emocjonalnego związku z tym miejscem, byśmy na nowo przypomnieli sobie, jakie ten pomnik niesie przesłanie. Rzeźby są zrobione z kawałków, które złączone zostały w jedną całość. Powojenni mieszkańcy stworzyli nam z różnych kawałków bezpieczny świat, który może się posypać jak ten pomnik, jeśli nie będziemy o niego dbać - mówiła Jadwiga Wójciak.
- Wraz z ostatnim żyjącym autorem pomnika, panem Jerzym Beskim, apeluję, aby przywrócić misy, z których unosił się nad terenem cmentarza żałobny dym. Ten dym może stać się motywem przewodnim do rozważań o naszej odpowiedzialności - jako współczesnego pokolenia - za pokój, który jak wiemy nie jest dany na zawsze. Jak traktujemy wolność, którą mamy m.in. dzięki osobom, które ten pomnik ufundowały i zbudowały. Zatem apeluję, by przywrócić dym dosłownie, ale i symbolicznie poprzez zainteresowanie się tym miejscem. Zachęcam, żebyśmy byli ambasadorami tego miejsca - przekonywała J. Wójciak.
Pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych jest w logo obchodzącego 60-lecie Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. Ma też swój znaczek pocztowy, który został wydany w 1967 r. w serii „Martyrologia i walka”. A w 1967 r. razem z całą placówką muzealną stał się bohaterem dokumentu historycznego autorstwa Joachima Glenska. W ostatnim czasie film ten trafił w ręce muzealników i dwa jego fragmenty zostały zaprezentowane jako uzupełnienie prelekcji Jadwigi Wójciak.
- Na jednym z kolejnych Łambinowickich Spotkań Muzealnych pokażemy go państwu w całości - zapowiedziała Violetta Rezler-Wasielewska, dyrektor CMJW.