O życiu wiarą w czasach kryzysu podczas 9. Festiwalu Książki w Opolu mówił o. Zdzisław J. Kijas OFMConv.
Jednym z ostatnich akcentów zakończonego w niedzielę 8 czerwca 9. Festiwalu Książki w Opolu była rozmowa z o. Zdzisławem Kijasem OFM Conv o jego najnowszej książce pt. „Przetrwać burzę. Życie wiarą w czasach kryzysu”.
Spotkanie na festiwalowej scenie pod namiotem w ogrodzie klasztoru opolskich franciszkanów prowadził o. prof. Sebastian A. Jasiński OFM, który rozpoczął spotkanie od pytania o różnicę między kolorem habitu rozmówcy (czarny) i swojego (brązowy). – Czerń jest momentem przejścia w kierunku koloru brązowego. W kierunku jasności - odpowiedział z uśmiechem o. Kijas, nie wnikając w różnice między poszczególnymi gałęziami zakonu braci mniejszych (franciszkanów).
O. prof. Zdzisław J. Kijas OFM Conv (franciszkanin konwentualny) jest wykładowcą Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie oraz uczelni zagranicznych, był rektorem Pontificia Facolta Teologica San Bonaventura - Seraphicum (Rzym), relatorem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych i postulatorem generalnym zakonu. Jest autorem 99 książek z zakresu teologii, hagiografii, antropologii oraz powieści, które były tłumaczone na kilka języków. Do tego setki artykułów i homilii. – Nazwisko znane w kraju i na świecie – podsumował krótko o. Jasiński.
W trakcie spotkania dwaj profesorowie-franciszkanie omawiali trzy książki z bogatego dorobku o. Kijasa – „Wróćcie do Jerozolimy”, „Przetrwać burzę” oraz „Greccio i owoce nocy ciemnej św. Franciszka”. Do tej ostatniej książki (i dwóch innych) wstęp napisał papież Franciszek.
O. Kijas wielokrotnie mówił o sile wiary, która jest w stanie obudzić w człowieku moce, które pozwalają mu iść z nadzieją i męstwem przez życie, przezwyciężać największe trudności.
- Wiara nie jest tylko sumą wiedzy, którą posiadam, ale możliwością zakładania nowych okularów, które pozwalają mi widzieć głębiej i dalej. Wiara nie jest tylko tekstem zapisanym w katechizmie, ale jest drogą, która prowadzi mnie do celu. Na tej drodze odkrywam coś, o czym nie wiedziałem. Moce, których nie byłem świadom, o których nie byłem w stanie nawet pomarzyć, że takowe mam. Wiara nie sprawia, że staję się leniwy – zrzucając odpowiedzialność na barki innych. Wręcz przeciwnie. Ona idzie w parze z nadzieją i miłością. Gdy ją mam, działa we mnie coś innego, coś głębszego, czego nie jestem w stanie opisać, ale co pozwala mi osiągać szczyty, o których nie myślałem, że na nie wejdę. Obecnie przeżywamy burzę, bo świat zewnętrzny atakuje to, co jest dla nas wartością. Musimy tę burzę przetrwać, wiedząc, że nie jesteśmy w stanie sami tej fali pokonać. Ale te fale są możliwe do przezwyciężenia dzięki mocom, które odkrywamy w sobie w czasie burzy. Piękno odkrywa się właśnie w czasie burzy, w czasie zmęczenia – mówił autor książki „Przetrwać burzę”.
Frapujące były uwagi o. Kijasa na temat „burz”, które jako chrześcijanie – tak jak apostołowie w łodzi z Jezusem - przeżywamy. Autor nie nawiązywał ani nie robił aluzji do jakichkolwiek zjawisk, wydarzeń, trendów socjologicznych etc.. Nie popadał w czarnowidztwo ani jękliwy pesymizm czy narzekanie na wrogi świat. Wręcz przeciwnie, zachęcał do wejścia w sedno tego doświadczenia. – Zauważmy, że w perykopie ewangelicznej o burzy na jeziorze, to nie uczniowie sprowokowali burzę. Sprowokował ją pośrednio Pan Jezus. O tym często zapominamy. To On ich zaprosił do łódki. Gdyby pozostali na brzegu, w porcie, to burza by ich nie dotknęła. Ale jakże błogosławiona była ta burza! Przecież oni w czasie burzy odkryli, że Ten, który ich zaprosił do łodzi jest kimś innym niż przypuszczali. I oni stali się inni. Ta burza pozwoliła im się odmienić. Odkryć kim jest Ten, który burzę ucisza. Oni odkryli, że są przyjaciółmi tego, który burzę ucisza. Ileż dobra ta burza w nich uczyniła. Np. naruszyła w nich osobistą pewność, że oni jako wytrawni rybacy, poradzą sobie z każdą burzą. Burza jest ważna. Trzeba ją przetrzymać. Nie da się jej uniknąć. Wchodzimy w tę burzę wiedząc, że nie jesteśmy sami, którzy tę burzę pokonują – mówił o. Zdzisław Kijas.