Dzisiaj w Kietrzu obchodzono uroczystość setnej rocznicy święceń kapłańskich bł. ks. Richarda Henkesa SAC, męczennika II wojny światowej, który przez sześć lat przed wojną tutaj pracował.
Święto rozpoczęło się koncertem Gabi Gąsior i Arkadio na scenie w parafialnym ogrodzie (zdjęcia TUTAJ) i poczęstunkiem dla wszystkich. W kościele parafialnym przedstawiony został życiorys błogosławionego, a państwo Beata i Krzysztof Sporni opowiadali o łasce uzdrowienia uzyskanej dzięki wstawiennictwu bł. Ryszarda. Potem rozpoczęła się Msza św.
- Stoimy w tej naszej świątyni jubileuszowej jako pielgrzymi nadziei, dziękując Panu Bogu za błogosławionego Ryszarda, naszego współbrata, który większość swojego kapłańskiego życia przeżył właśnie w tym mieście. Obok tej świątyni, pracując jako wychowawca młodzieży i rekolekcjonista. Cieszę się, że ta świątynia wypełniła się wiernymi, by dziękować Bogu za jego wiarę i miłość do człowieka, aż do złożenia najwyższej ofiary miłości – mówił ks. Janusz Rempalski SAC (pallotyn) proboszcz parafii kietrzańskiej witając zgromadzonych na Eucharystii.
Przewodniczył jej abp Adrian Galbas SAC, metropolita warszawski, koncelebrowali: bp Paweł Stobrawa, prowincjał pallotyńskiej prowincji Zwiastowania Pańskiego ks. Zdzisław Szmeichel SAC i kilkunastu księży pallotynów z różnych domów zgromadzenia w Polsce.
- Kiedy przyglądamy się biografii bł. Ryszarda widzimy, że jest to powołanie, które przede wszystkim jest zwyczajne .Co może być dla nas pewną trudnością. Ponieważ nie mamy żadnej wymówki. Był zwyczajnym chrześcijaninem. Jego droga do świętości przebiegała przy takich pomocach, jakie są dostępne także nam. Czytał tę samą Ewangelię, co my. Korzystał z tych samych sakramentów, co my. Tacy święci są najbardziej denerwujący, właśnie dlatego, że nie możemy się wymówić, że np. nie mamy stygmatów tak jak św. o. Pio, czy daru bilokacji jak św. Wincenty Palotti, więc nie możemy być tak jak oni świętymi – mówił w kazaniu abp Adrian Galbas.
Richard Henkes urodził się 26 maja 1900 r. w Ruppach w Niemczech jako dziewiąte spośród trzynastu dzieci rodziny Henkesów. Mając 12 lat rozpoczął naukę w szkole pallotyńskiej. Po święceniach kapłańskich w Limburgu pracował w szkołach pallotyńskich w Schonstatt i Alpen. W 1931 r. podjął pracę w Kietrzu, gdzie pracował do 1937 r. - był tam wychowawcą i nauczycielem w szkole pallotyńskiej. Potem został proboszczem w Strahowicach na ziemi Hulczyńskiej (obecnie Republika Czeska). Był znany ze swojej antynazistowskiej postawy i odważnych wystąpień. Z tego powodu został aresztowany w 1943 r. w Raciborzu i wywieziony do hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam zgłosił się do posługi duszpasterskiej w bloku, gdzie przebywali chorzy na tyfus. Zaraził się tyfusem i umarł 22 lutego 1945 r., a jego prochy pochowano po wojnie na cmentarzu pallotynów w Limburgu. Został beatyfikowany w 2019 r. w Limburgu.
- Drugim rysem świętości bł. Ryszarda jest to, że on bardzo cenił swoją twarz. To było dla niego ważne, że kiedy mył zęby albo golił się, mógł popatrzeć sobie w twarz. I mógł to zrobić z uczuciem ulgi, myśląc sobie: „Nie zeświniłem się, nie schamiałem, nie mam żadnej maski, którą zaraz założę. Mam tylko jedną twarz. I ona jest dla mnie taka ważna”. Właśnie ze względu na tę potrzebę zachowania twarzy potrafił być tak jednoznaczny. Nie, że co innego mówił wiernym w tym i innych kościołach, a co innego – na gestapo. Mówił dosadnie. Bo ktoś to musi powiedzieć: o prawdzie, o godności, o uczciwości, o wartości ludzkiego życia – mówił metropolita warszawski.
Uroczystość 100. rocznicy święceń bł. ks. Richarda Henkesa SAC w Kietrzu