Te zabytkowe, jak i te całkiem nowoczesne samochody strażackie zaprezentowane zostały podczas kolejnego Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Pożarniczych w Główczycach.
To była nie lada gratka dla małych i dużych pasjonatów wszystkiego, co strażackie. Zgłoszonych zostało aż 265 pojazdów. W efekcie korowód samochodów - wszystkie na sygnale - rozciągnięty przez główczyckie ulice Wiejską, Dobrodzieńską i Wystrzycką, a także drogę krajową 46 trwał ponad godzinę! Gdy pierwsze pojazdy już wjeżdżały na rozpalony słońcem plac zlotu - większy niż w minionych latach, bo przygotowany nie na boisku, a z drugiej strony remizy - jeszcze wiele innych stało w kolejce do wyjazdu na trasę. Początkowo niektóre dzieci próbowały liczyć kolejne wozy, ale z czasem się poddały. Imponujący to był korowód i bardzo głośny! Potężne wozy z drabinami, mniejsze busy, a wśród nich czerwony maluch czy żuk wieziony na lawecie.
Pochód rozpoczęły dwie Dziecięce Drużyny Pożarnicze - zarówno gospodarzy, jak i OSP z Wieruszowa. W wielu samochodach jechały całe strażackie pokolenia - seniorzy, młodzież, dzieci. Wychylali się przez okna i przybijali piątki z ustawionymi na trasie widzami.
5.07.2025, Główczyce. XV Zlot Pojazdów Pożarniczych - Fire Truck Show
Korowód poprzedziła plenerowa Msza św. przy miejscowej kaplicy. Odprawił ją o. Marcin Brylka, franciszkanin pochodzący z Dobrodzienia, a posługujący na Górze św. Anny, który u końca Eucharystii pobłogosławił wszystkie strażackie samochody. Następnie z całym wiadrem święconej wody stanął na zbudowanym podwyższeniu w miejscu rozpoczęcia korowodu, gdzie kropił każdy pojazd.
Ten imponujący przejazd był dopiero początkiem XV Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Pożarniczych w Główczycach, który łączy ludzi z pasją i sercem do ratownictwa. Po nim przyszedł czas na świętowanie, występy artystyczne, pokazy przygotowane przez małych strażaków, a także na rozstrzygnięcie licznych konkursów. Dorocznym wyczekiwanym wydarzeniem był też Fire Truck Shower, czyli wielki strażacki prysznic. To wtedy drużyny strażackie zaczęły lać się wodą ze stojących na placu zlotu samochodów.
Zlot organizują strażacy ochotnicy z Główczyc, a wspierani są przez wiele zaprzyjaźnionych drużyn, nie tylko z gminy Dobrodzień. Pomysł zrodził się podczas imprezy, która od lat odbywa się w Polskiej Nowej Wsi i przyciąga imponujące samochody ciężarowe z różnych krajów. Tak, chodzi o Master Truck. - Mamy w tym roku 15. zlot, dlatego chcę przypomnieć, jak to wszystko się zaczęło, a zaczęło się bardzo smutno, zaczęło się wielką tragedią... W 2008 r., kiedy planowaliśmy pierwszy zlot, mieliśmy na terenie remizy straszny wypadek, w którym zginął nasz kolega druh Dawid Czapla - wspominał Tomasz Kus, naczelnik OSP Główczyce, prosząc o uczczenie jego pamięci minutą ciszy.
Po roku główczyccy druhowie powrócili do pomysłu zorganizowania zlotu pojazdów pożarniczych. Wówczas to była dość mała impreza, na której zaprezentowano 16 wozów. Z czasem zlot z roku na rok się rozrastał i przyciągał coraz więcej jednostek OSP.
- Nic lekko nie przychodzi. Tylko dzięki zaangażowaniu strażaków i ludzi, którzy nam sprzyjają, mamy to wszystko, co dzisiaj tutaj widzimy i jesteśmy z tego dumni. To owoc naszej ciężkiej pracy - podkreśla T. Kus, dziękując ogromnej rzeszy osób, które pomagają w organizacji Fire Truck Show.
Zlot był okazją, by włodarze na ręce strażaków ochotników złożyli podziękowania za ich codzienną służbę.