Jak lipy szelest

– Jesteśmy przyzwyczajeni, by strzelać do wroga brylantami – przypomniała słowa prof. Pigonia Małgorzata Wichowska z Muzeum Literatury w Warszawie.

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 37/2025

dodane 11.09.2025 00:00

Przedostatniego dnia lipca 1943 roku, na rok przed swoją śmiercią, Krzysztof Kamil Baczyński tak rozpoczął wiersz pt. „Rodzicom”: „A otóż i macie wszystko:/ Byłem jak lipy szelest;/ na imię mi było Krzysztof/ i jeszcze ciało – to tak niewiele”. Tamtego lipca wybitny poeta wstąpił do Armii Krajowej. Zginął w czwartym dniu powstania warszawskiego, pełniąc wartę w pałacu Blanka. Niecały miesiąc później, 1 września 1944 r., zmarła w wyniku odniesionych ran jego ukochana żona Barbara, która nosiła już wtedy ich czteromiesięczne dziecko.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy