Duszpasterstwo Akademickie "Resurrexit" obchodzi 25-lecie. Rozmawiamy z jego duszpasterzem, ks. Łukaszem Knosalą.
Anna Kwaśnicka: Jakie znaczenie w krajobrazie lokalnego Kościoła mają duszpasterstwa akademickie? Dlaczego są potrzebne?
Ks. Łukasz Knosala: Duszpasterstwa akademickie przede wszystkim wyrażają gościnność i hojność Kościoła, który podejmuje decyzję dedykowania studentom i młodym dorosłym księdza i przestrzeni, którą ten ksiądz będzie mógł zagospodarować, żeby do niej zwołać młodych ludzi. W duszpasterstwie akademickim Kościół towarzyszy młodym ludziom w pierwszym etapie ich dorosłego życia, który jest już nacechowany odpowiedzialnością i ważnymi decyzjami. W moim przekonaniu to miejsce tworzy przyszłych liderów Kościoła, tworzy też sieć relacji i dobrych wspomnień, co jest cennym bodźcem budującym nadzieję na przyszłość.
W Opolu mamy kilkanaście tysięcy studentów, w duszpasterstwie akademickim spotkamy kilkudziesięciu z nich. Kto tutaj przychodzi?
To szerokie spektrum osób, podobnie zresztą, jak jest to w całym Kościele. W gronie studentów widzę ludzi, którzy są mocno zaangażowani w wiele różnych dzieł i spraw. Studiują, pracują i jeszcze mają czas na duszpasterstwo. Są też osoby, które tylko studiują, nie podejmują pracy i raczej nie są w duszpasterstwie. Polaryzacja jest duża. Zatem przychodzą tutaj zarówno ci, którzy wyciskają z życia wszystko, mimo zmęczenia chcą robić jak najwięcej, ale też ci, którzy bez większego przekonania przychodzą, bo akurat mieli wolne i ochotę.
Duszpasterstwo Akademickie „Resurrexit” powstało 25 lat temu przy pełnym studentów Wydziale Teologicznym UO, kiedy w budynku po sąsiedzku działały też inne instytuty nauk społecznych. Dziś studentów na Wydziale Teologicznym jest zdecydowanie mniej, a sąsiedzi przeprowadzili się do głównego kampusu uniwersyteckiego. Duszpasterstwo działa na obrzeżach…
Widać to w zakresie naszego funkcjonowania. Kiedyś codziennie otwarta była kawiarenka, były codzienne posiłki. Dziś nie byłoby dla kogo jej poprowadzić. Czasy się zmieniły. Absolwenci duszpasterstwa wspominają, że bardzo szybko dowiadywali się o nowych inicjatywach mimo braku komórek. Dziś trudno dotrzeć do młodych ludzi z informacją o organizowanych wydarzeniach. Jesteśmy na obrzeżach, za bramą wydziałową. Mieścimy się w piwnicy, do której wejście jest za kościołem. W zasadzie trafiają do nas osoby z polecenia albo z pragnienia czy natchnienia. Zamieszczamy informacje o naszych działaniach, ale one właściwie pozostają bez odzewu.
Dlaczego warto przyjść do duszpasterstwa akademickiego?
Dbamy o to, żeby ludzie, którzy tu przychodzą, nie tylko dobrze się czuli, bo dzisiaj można dobrze poczuć się w kinie, na spacerze czy oglądając serial. Zależy mi na tym, żeby młodzi dorośli tutaj mieli doświadczenie Kościoła, doświadczenie religijne, doświadczenie wspólnoty, które będzie ich pociągało gdzieś dalej.
Ile osób korzysta z oferty DAR-u?
Kilkadziesiąt. Na jednych wydarzeniach jest więcej, na innych mniej. Nie prowadzimy listy. Właściwie tylko na „Szkołę relacji” obowiązują zapisy, bo jest to zamknięta grupa warsztatowa, która może liczyć maksymalnie 14 osób. Mamy spotkania w poniedziałki, „Szkołę medytacji” w środy, w drugi piątek miesiąca spotykają się osoby modlące się o dobrego męża i dobrą żonę. To głównie osoby już po studiach. Organizujemy kursy przedmałżeńskie, z których skorzystało już 200 par. Do naszej kaplicy razem z ks. Jarkiem Staniszewskim przychodzą dzieci z pobliskiej szkoły katolickiej. Bardzo lubią się tutaj modlić. Duszpasterstwo akademickie jest specyficznym miejscem, ale moim zdaniem Kościół ma mieć takie miejsce. Ono jest potrzebne.
W wakacje kaplica św. Jana Pawła II przeszła spory remont…
To już naprawdę było potrzebne. Zależało nam na stworzeniu miejsca klimatycznego, z atmosferą i kolorystyką sprzyjającą medytacji. Remont objął ściany, podłogę i oświetlenie. Nieco przearanżowaliśmy prezbiterium. Wywieźliśmy stąd ponad tonę gruzu. Ale dzięki temu, że wiele prac wykonaliśmy wspólnie ze studentami, udało nam się zaoszczędzić kilka tysięcy złotych na robociźnie. Nie wiedziałem, że roboczogodziny są tak drogie. Studenci byli zwarci i sprawnie działali. Od strony architektonicznej wsparła nas Kasia Dąbrowska, która przez dwa lata była liderką DAR-u, a po studiach jest praktykującym architektem.
22 października odbyła się jubileuszowa pielgrzymka studentów i świętowanie 25-lecia Duszpasterstwa Akademickiego "Resurrexit", nazywanego po prostu DAR-em. Wkrótce relacja z tych wydarzeń, a poniżej dwie świeże fotorelacje: