Blizny światła

Pragnę malować Boga wpatrującego się w drugi brzeg rzeki, w rzeczywistość nieznaną nikomu z żyjących – Boga z bliznami na twarzy – wyznaje autor.

Na pierwszy rzut oka jego dzieła przypominają ikony, jednak po wpatrzeniu się można znaleźć zatopione w obrazie elementy układów scalonych, komputera. Niektóre przez refleksy światła, namalowane jakby na właściwych postaciach, dają wrażenie trójwymiarowego układu, inne rzeczywiście są nie płaskie, a przestrzenne. To wystawa Łukasza Kolmana pt. „Blizny światła”, którą można oglądać jeszcze do 1 kwietnia w Galerii Zamostek (ul. Minorytów 4, piwnice MBP). On sam mówi, że jego główną inspiracją jest sztuka ikony, jednak nie tworzy według obowiązujących wzorców ikonograficznych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..