Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Opolski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • HISTORIA DIECEZJI
    • KURIA
    • PARAFIE
    • BISKUPI

Najnowsze Wydania

  • GN 32/2025
    GN 32/2025 Dokument:(9368241,Jak pięknie!)
  • GN 31/2025
    GN 31/2025 Dokument:(9358597,Ziemi całowanie)
  • GN 30/2025
    GN 30/2025 Dokument:(9350861,Zepsuty kompas)
  • GN 29/2025
    GN 29/2025 Dokument:(9344585,Wielkie dzieło tysiąclecia)
  • GN 28/2025
    GN 28/2025 Dokument:(9337843,Egocentryzm i poświęcenie)
opole.gosc.pl → Wiadomości z diecezji opolskiej → Chyba Święty Duch we mnie wszedł

Chyba Święty Duch we mnie wszedł przejdź do galerii

Karine Gukasian-Mikycka, Ormianka żyjąca z rodziną w okolicach Opola, ze starej biżuterii tworzy obrazy nawiązujące do ornamentyki ormiańskiej.

 
Karine Gukasian-Mikycka podczas wernisażu wystawy "Podróż ormiańskiej duszy" w Fotogalerii MBP w Opolu. Andrzej Kerner /Foto Gość
⏮ ⏪
⏩ ⏭

Wczoraj w Fotogalerii MBP w Opolu odbył się wernisaż wystawy "Podróż ormiańskiej duszy" autorstwa K. Gukasian-Mikyckiej. - Jestem z domu Ormianką, ale urodziłam się w przeuroczym Suchumi nad Morzem Czarnym, w Abchazji. W 1991 r., kiedy zaczęła się wojna między Gruzinami i Abchazami, uciekłam stamtąd i od tamtej pory nigdy już tam nie byłam. Ale mam taki charakter, że wszędzie czuję się dobrze. W Polsce jest też moja ojczyzna. Czuję się doskonale tutaj, mam męża Polaka. Nasze dzieci są na pół Polakami - przedstawiła się autorka licznie zgromadzonej publiczności.

Karine Gukasian-Mikycka jest wykształconą śpiewaczką operową (mezzosopranistką), a duch artystyczny był jej bliski od dzieciństwa. - Od dziecka byłam kreatywna. Po sztormie na morzu chodziłam na brzeg, szukałam korzeni drzew wyrzuconych przez Morze Czarne, myłam je, czyściłam, lakierowałam, wymyślałam z tego różne rzeczy, takie, żeby można je było podziwiać. Próbowałam malowania, ale uważam, że w ogóle nie mam talentu do malowania olejami - mówiła.

Twórczość plastyczną rozpoczęła w pewnym sensie przypadkowo. - W jednym z naszych pokojów miałam piękny duży kufer z biżuterią, którą zbierałam przez 25 lat. Był to duży zbiór pojedynczych kolczyków, bo np. jeden zgubiłam, albo pourywane wisiorki czy nawet biżuteria kompletna, ale której już nie nosiłam. W 2018 r. otworzyłam ten kufer i pomyślałam: "Szkoda tego, przecież to są tak piękne rzeczy, to jest cała historia mojego życia!". Chciałam, żeby ta historia została uwieczniona. Wtedy chyba Święty Duch we mnie wszedł i pomyślałam, że zrobię obraz z tej mojej starej biżuterii, której nie nosiłam przez 25 lat. Często daję też drugie życie zużytej biżuterii. Chodzę po pchlich targach, dostaję od moich przyjaciół. To jest też cudowne, że zapomniana biżuteria dostaje nowe życie - opowiadała.

Karine Gukasian-Mikycka tworzy obrazy w formie asamblażu (rodzaj kolażu) z elementami mozaiki. Jej prace są niezwykle kolorowe, skrzą się światłem, zawierają także ważne dla twórczyni przesłanie. Nie brakuje w nich elementów duchowych i wprost chrześcijańskich. Armenia jest najstarszym krajem, który przyjął chrześcijaństwo, a sztuka ormiańska (np. architektura, freski, iluminowane rękopisy, bogato rzeźbione krzyże) jest przepojona odniesieniami do sfery sacrum.

- W tych moich obrazach jest chyba moja ormiańska dusza. Nigdy niczego nie szkicuję, nie planuję. Ja improwizuję. Ale jak zrobiłam pierwszy obraz, w którym jest biżuteria ormiańska, arabska, grecka, gruzińska i abchaska, to poczułam, że muszę to kontynuować. Mam wiele nowych projektów w głowie, czuję, że będę tworzyła dalej - zapewniała "opolska Ormianka".

Atmosferę wernisażu "Podróży ormiańskiej duszy" podkreśliły ormiańskie słodycze i ormiańskie wino przygotowane przez rodzinę artystki. Na koniec, by postawić ostatnią ormiańską pieczęć na wydarzeniu, na duduku - tradycyjnym instrumencie ormiańskim - zagrał znany opolski saksofonista i przyjaciel rodziny artystki Jacek Mielcarek.

Dźwięki ormiańskiego duduka podczas wernisażu prac Karine Gukasian-Mykickiej
Gość Opolski
« ‹ 1 › »
Podróż ormiańskiej duszy. Wystawa Karine Gukasian-Mykickiej

Foto Gość DODANE 17.02.2025 AKTUALIZACJA 18.02.2025

Podróż ormiańskiej duszy. Wystawa Karine Gukasian-Mykickiej

​17.02.25, Opole. W Fotogalerii MBP w Opolu odbył się wernisaż wystawy "Podróż ormiańskiej duszy" autorstwa Karine Gukasian-Mykickiej, Ormianki urodzonej w Abchazji, a obecnie żyjącej z rodziną w okolicach Opola. Wykonane w formie asamblażu i mozaiki prace nawiązują do starożytnej sztuki i ornamentyki ormiańskiej, wyrażają więź artystki z ojczyzną.  
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Kerner

|

GOSC.PL

publikacja 18.02.2025 14:21

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • KARINE GUKASIAN-MIKYCKA
  • ORMIANIE
  • PODRÓŻ ORMIAŃSKIEJ DUSZY
  • WYSTAWA

Polecane w subskrypcji

  • Córka światła powraca. Gniechowice pod Wrocławiem mają swój skarb – sanktuarium św. Filomeny
    • Kościół
    • Maciej Rajfur
    Córka światła powraca. Gniechowice pod Wrocławiem mają swój skarb – sanktuarium św. Filomeny
  • Jarosław Kaczyński dla GN: Chciałbym, aby Karol Nawrocki był prezydentem, który będzie zwalczał nieszczęście, jakie nam się trafiło
    • Rozmowa
    • Andrzej Grajewski
    Jarosław Kaczyński dla GN: Chciałbym, aby Karol Nawrocki był prezydentem, który będzie zwalczał nieszczęście, jakie nam się trafiło
  • Budowa katedry w Kolonii rozpoczęła się w XIII wieku, a zakończyła 145 lat temu. Wcześniej miał przyjść koniec świata
    • Świat
    • Szymon Babuchowski
    Budowa katedry w Kolonii rozpoczęła się w XIII wieku, a zakończyła 145 lat temu. Wcześniej miał przyjść koniec świata
  • Dlaczego Rosjanie są inni? O mentalności ludzi sparaliżowanych strachem przed władzą
    • Świat
    • Piotr Legutko
    Dlaczego Rosjanie są inni? O mentalności ludzi sparaliżowanych strachem przed władzą
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X