Nowy numer 13/2024 Archiwum

Przeciwko likwidacji „Aleksandrówki”

Przed urzędem marszałkowskim pikietują pracownicy ośrodka i wspierający ich protest mieszkańcy.

50 osób na schodach przed wejściem do opolskiego urzędu marszałkowskiego od 9 rano głośno (gwizdki, syrena, bęben, skandowane hasła) protestuje przeciwko likwidacji Ośrodka Rehabilitacji Oddechowej dla Dzieci w Jarnołtówku („Aleksandrówka”). Decyzję o likwidacji „Aleksandrówki” mają podjąć podczas dzisiejszej sesji radni sejmiku.

- Kosztem naszego ośrodka jest ratowany inny, w Suchym Borze. To tak jakby ojciec, który ma dwie córki jedną kochał bardziej, drugą mniej. Jesteśmy od roku tą mniej kochaną. Jest to bardzo przykre, bo w Jarnołtówku panują naprawdę wspaniałe warunki dla rehabilitacji oddechowej dzieci. My tym dzieciom przewlekle chorym, ubogim oddajemy serce. Warunki lokalowe, owszem, nie są najlepsze, ale to kwestia inwestycji. Wszystko zależy od kontraktu z NFZ. Teraz nie zostaliśmy nawet dopuszczeni do procedury konkursowej. Pan prezes składa wniosek jedynie dla Suchego Boru – tłumaczy Agata Fiałkowska, nauczycielka z zespołu szkół przy ośrodku rehabilitacji.

Dyrektor zespołu szkół Jacek Górski odczytał petycję skierowaną do radnych sejmiku. Jej treść będzie wręczona przewodniczącemu sejmiku, gdy rozpocznie się punkt obrad dotyczący „Aleksandrówki”. Petycja zawiera m.in. żądanie „niepodejmowania decyzji o likwidacji, troski o rozwój rehabilitacji oddechowej dla dzieci w dotychczasowym miejscu, wyciągnięcia konsekwencji prawnych w stosunku do osób, które odpowiadają za wieloletnie zaniedbania w ośrodku, kontroli i oceny działalności obecnego prezesa spółki Stanisława Łągiewki oraz sprawdzenia, co jest przyczyną niedopuszczenia ośrodka do nowego konkursu w NFZ (III kwartał 2015).

- Nasz ośrodek od ponad 50 lat funkcjonuje jako ośrodek rehabilitacji. Ma tradycję i doświadczoną kadrę. U nas leczą się i rehabilitują dzieci z całego województwa i z całej Polski, z wielu województw. Są to dzieci z rodzin ubogich, patologicznych, zagrożonych wykluczeniem społecznym. Ich rodziców nie stać na wyjazd do sanatorium w Rabce czy Kołobrzegu. Dzieci, które do tej pory przyjeżdżały do nas, mają teraz być kierowane do szpitala w Kup. Ale nie jest to ośrodek rehabilitacji dzieci, tam ma to być połączone ze szpitalem dla dorosłych. U nas możemy przyjąć 55 dzieci, w Kup liczba będzie ograniczona. No i przede wszystkim tam są warunki szpitalne. Leczona jest tam także czynna gruźlica, więc te dzieci, które powinny nabywać odporności, będą narażone na kolejne zagrożenie - podkreśla Agata Fiałkowska.

Przeciwko likwidacji „Aleksandrówki”   Pracownicy i protestujący przeciwko likwidacji "Aleksandrówki" opuścili salę obrad sejmiku gwiżdżąc i krzycząc "Hańba!" Andrzej Kerner /Foto Gość Protestują nie tylko pracownicy zespołu szkół i ośrodka (otrzymali już wymówienie umowy o pracę), ale także mieszkańcy Jarnołtówka i opiekunowie dzieci. - Moja 11-letnia wnuczka Izabela była w „Aleksandrówce” już pięć razy. I zawsze była zadowolona! - dodaje Halina Szczotka z Głuchołaz.

Argumenty za likwidacją urząd marszałkowski przedstawił 2 tygodnie temu podczas konferencji prasowej - więcej TUTAJ.

Po gorącej dyskusji, w której wiele pytań w kierunku zarządu województwa zadawali radni PiS Katarzyna Czochara, Violetta Porowska i Arkadiusz Szymański, w głosowaniu uchwały o połączeniu spółek w Suchym Borze i Kup (i de facto likwidacji działalności w "Aleksandrówce") 17 radnych było za, 3 się wstrzymało, a 6 było przeciw. Pracownicy "Aleksandrówki" opuścili salę obrad z okrzykami: "Hańba! Rozliczymy was!".

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy