– Miesiąc drogi jest dobry, ale jeszcze lepsze byłyby trzy miesiące – mówi Marek Czarniecki z Kędzierzyna-Koźla.
Wolność w tytule nie jest żadną przenośnią. Dzięki miesięcznej wędrówce Drogą św. Jakuba – od Lublina do Zgorzelca – Michał będzie miał darowany rok z trzech lat kary więzienia i warunkowo wychodzi na wolność. Ma 23 lata, jest jednym z 10 młodocianych więźniów z aresztu śledczego w Lublinie, którzy biorą udział w nowatorskim na terenie Polski programie resocjalizacji pn. „Nowa droga”. Więcej mediom o sobie nie chce opowiadać. Ma może niecałe dwa metry wzrostu, na sobie sportowy strój, na plecaku muszlę św. Jakuba – jak rasowy pielgrzym do grobu świętego w Santiago de Compostela.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.