We wtorek, 25 lutego, zakończył się etap centralny VIII Olimpiady Wiedzy o Rodzinie organizowanej przez Instytut Nauk o Rodzinie na Wydziale Teologicznym UO.
Nagrodzeni laureaci i finaliści wraz z opiekunami naukowymi Anna Kwaśnicka /GN Na podium stanęli: Ewa Sroka z II LO w Gorzowie Wielkopolskim, Agnieszka Szpunar z I LO w Kłodzku i Konrad Sidor z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Nowogardzie.
Tytuł laureatów wywalczyli także: Halszka Łączkowska z Zespołu Szkół w Szamotułach i Kacper Wilk z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Rolniczego Centrum Kształcenia w Łowiczu.
Kolejnych 6 uczestników 3-etapowych zmagań zostało uhonorowanych tytułem finalisty: Izabella Juraszek i Aneta Parzoń z II LO w Dzierżoniowie, Aleksandra Jankowiak i Monika Wnuk z I LO w Zawierciu oraz Anna Kaniecka i Przemysław Franc z XV LO w Łodzi.
Zwycięzcom dyplomy wręczył ks. prof. Tadeusz Dola, dziekan Wydziału Teologicznego UO. – Myślę, że olimpiada nauk o rodzinie różni się od olimpiady matematycznej czy fizycznej. W liczbach trudno się zakochać, a ucząc się o rodzinie, nie tylko zdobywamy suchą wiedzę, ale uczymy się o czymś, co przeżywamy na co dzień. Każdy z nas ma osobiste doświadczenia życia rodzinnego – podkreślał dziekan, gratulując osiągniętych wyników zarówno uczestnikom, jak i ich nauczycielom prowadzącym.
– Ciężko było przygotować się do tej olimpiady, bo psychologia nie jest dziedziną, która mnie interesowała. Moje zainteresowania idą w całkiem inną stronę, chcę studiować weterynarię – przyznaje Ewa Sroka, dodając, że tak zafascynowały ją zagadnienia nauk o rodzinie, że na pewno będzie swoją wiedzę poszerzać. Do udziału w zawodach namówił ją nauczyciel języka polskiego - Mariusz Biniewski, który był opiekunem naukowym także jednej z wcześniejszych laureatek Olimpiady Wiedzy o Rodzinie. Pytany o przepis na sukces mówi wprost: – Trzeba znaleźć talenty i je szlifować. Nauki o rodzinie to i dla mnie pasja, ale w pewnym momencie muszę przyznać, że mój podopieczny wie więcej ode mnie – mówi Mariusz Biniewski, przyznając, że jeśli w przyszłym roku znajdą się w jego szkole pasjonaci, to znów pojawią się na olimpiadzie.
Wśród największych trudności uczestnicy wskazywali kłopoty z dotarciem do wskazanej przez organizatorów literatury, niedostępnej w ich miejscowościach. Ale i z tym problemem sobie poradzili korzystając ze zbiorów m.in. najbliższych uniwersytetów.
– Jestem jedyną osobą z mojej gminy, powiatu, województwa i diecezji, która wzięła udział w tegorocznej olimpiadzie – uśmiecha się Konrad Sidor, wyjaśniając, że o olimpiadzie dowiedział się od pedagoga szkolnego. Pasjonuje go teologia, dlatego i w tematyce wiedzy o rodzinie podjął wyzwanie. – W pierwszym etapie napisałem pracę o wpływie zdrady na związek małżeński. Przedstawiłem spojrzenie na małżeństwo zarówno z perspektywy prawa, jak i nauki Kościoła – wyjaśnia.