Biskup opolski spotkał się z diecezjanami związanymi ze wspólnotą "Miłość i Miłosierdzie Jezusa". Poprosił, aby na tym etapie swoje wspólnotowe zaangażowanie bardziej opierali o parafię i bardziej kształtowali w jej obrębie.
– Św. Paweł w Liście do Tesaloniczan podaje ogólne zasady, które pozwalają ustalić kierunek. Po pierwsze, ducha nie gaście. Po drugie, duchy badajcie. Po trzecie, co dobre, przyjmujcie. Po czwarte, unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła – wyliczał bp Andrzej Czaja, przypominając również podawane przez św. Pawła trzy kryteria rozstrzygania autentyczności tego, co jest z obdarowania Bożego Ducha. To kryteria: chrystologiczne, eklezjalne i etyczne. – Czyli uznaję Jezusa za Pana i Zbawiciela, nie dzielę, nie jątrzę, ale buduję wspólnotę Kościoła swoim działaniem oraz realizuję wszystko z miłością, czyli daję swoje życie – wyjaśniał biskup, wskazując również, że lekceważenie apostolskiego depozytu wiary podważa prawdziwość charyzmatu.
– Potrzeba, by wspólnota celebrująca Eucharystię była prawowita, czyli by trwała przy swoich pasterzach. (…) W oderwaniu od biskupa rozwijają się wspólnoty schizmatyckie. Należy powątpiewać w eklezjalność wspólnot, które działają wbrew pasterzom, przynajmniej trzeba postawić tę eklezjalność pod znakiem zapytaniem – tłumaczył bp Andrzej Czaja.
– Jestem ujęty tym, co usłyszałem, i jestem przekonany o wielu dobrych owocach, ale muszę patrzeć szeroko. Wasze świadectwa pokazują, jak wiele Pan Bóg w was uczynił: nawrócenia, wielkie otwarcie na miłość Boga, przemiana życia, radość i pokój serca, chęć bycia apostołem miłości i miłosierdzia Jezusa – podkreślał biskup opolski i tłumaczył, że dziś życie przeciętnej parafii przynosi mierne owoce. – Myślę, że ta sytuacja sprawia, że ten, który chce więcej, ten rusza, bo słyszał, że gdzieś jest więcej, gdzieś jest bardziej żywo. Chce więcej, a w tej parafii nie dostaje. I tak żeście ruszyli. Mam świadomość, że mam tutaj do czynienia z tymi, którzy więcej chcą w Kościele opolskim, którzy są obudzeni, poruszeni. W was widzę ludzi, którzy ruszyli na peryferie życia mówić i świadczyć o Jezusie. Musimy jednak być czujnymi i samemu się kontrolować, bo licho nie śpi. (…) Na dobrym kawałku niwy Pańskiej jest duże prawdopodobieństwo, że szatan posieje kąkol – przestrzegał ordynariusz, nawiązując do doświadczeń ze wspólnotą modlitewną w Raciborzu, która została rozwiązana w 2010 roku, i prosząc by być czujnymi i nie dać się zwieść.
– Chcę podzielić się z wami tym, co niepokoi moje serce – bp Andrzej Czaja zwrócił się do uczestników spotkania, przedstawiając wymagające rozstrzygnięcia wątpliwości wobec wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, która powstała w pustelni o. Daniela Galusa w Czatachowej w archidiecezji częstochowskiej. Wspólnota ta regularnie organizuje spotkania modlitewne m.in. z modlitwą uwolnienia oraz o uzdrowienie fizyczne i wewnętrzne. Uczestniczą w nich również wierni z różnych parafii diecezji opolskiej.