O. Adam Szustak OP: Jeśli przyjdzie w małżeństwie moment, że zaczniecie się rozjeżdżać, to szukajcie rany, którą ma współmałżonek, i ją pocałujcie.
W Filharmonii Opolskiej zagościły "Pachnidła". W czwartkowy wieczór (26 kwietnia) dominikanin o. Adam Szustak mówił o tym, jak rozwiązywać trudności w związku.
W Pieśni nad Pieśniami czytamy: „Schwytajcie nam lisy, małe lisy, co pustoszą winnicę”. - Jak rano przychodziło się do kurnika i brakowało w nim kury, to był prosty wniosek: był lis. Zatem lis to takie coś, że widać po skutkach, że coś jest nie tak, ale samego lisa zazwyczaj nikt nie widział. Bo lis nie przychodzi w ciągu dnia. Jego działanie polega na tym, że przychodzi w nocy, gdy wszyscy śpią - tłumaczył o. Szustak.
Podkreślał, że opisane w tym fragmencie „małe lisy” są obrazem tego, co od początku trzeba robić w związku. - Jeżeli chcecie, żeby wasz związek się nie rozpadł, i chcecie przetrwać każdą trudność, to od samego początku trzeba nauczyć się łapać małe lisy, czyli od samego początku próbować wyczaić, czy między nami coś jest nie tak, a nie dopiero wtedy, gdy jest jakiś totalny krach - mówił. - Nie czekaj na dużego lisa, który wam wszystko rozwali.
Wyjaśniał, że każda para powinna co jakiś czas robić sobie badanie, czy w ich kurniku nie ma jakiegoś lisa. Opisał to na przykładzie „kapituły win”, która praktykowana jest w zakonie dominikańskim. - Spotykają się wszyscy bracia, chwilę się modlimy, a potem są dwie rundy. Pierwsza polega na tym, że każdy wstaje i wyznaje przed wspólnotą przewinienia względem wspólnoty. Sam decydujesz, co mówisz. Druga runda jest znaczenie gorsza, że wstaje brat i każdy brat po kolei mówi, co w jego funkcjonowaniu we wspólnocie mu się nie podoba. To jest uzdrawiające. Uważam, ze każdy związek coś takiego powinien robić. Ale jest jedna prosta zasada - można mówić wszystko pod warunkiem, że nie odczuwasz gniewu do brata - wyjaśniał o. Szustak, zachęcając pary do podobnej praktyki.
- Zróbcie sobie raz na kwartał albo raz na miesiąc kapitułę win. Powyciągajcie małe lisy. Powinieneś mężczyzno powiedzieć: tu zawalam, tu cię za mało kocham, tu się nie staram, przepraszam cię. To jest trudne. Potem pozwól, żeby ona ci powiedziała, co o tym myśli. To sprawia, że każdy mały lis nie może się stać dużym lisem - mówił.
- W każdym związku są rzeczy, które nie działają, są trudności, są nasze cechy i wady, które drugą stronę wkurzają. Jeśli myślicie, że u was tak nie ma i nie będzie, to jesteście w chorym związku. Bo to znaczy, że żyjecie w jakieś fikcji, nie spotykacie się ze sobą - podkreślał. - Albo się od początku nauczycie rozwiązywać swoje trudności, albo z tego nic nie będzie.