- Każdy, kto tutaj przychodzi, wychodzi stąd troszkę inny, mam nadzieję, że lepszy - mówi s. Jolanta Wojtaszak, dyrektor ZSS w Kadłubie.
Wasze imiona zapisane są w niebie - bp Rudolf Pierskała zwrócił się do sióstr franciszkanek misjonarek Maryi. Z tym samym zapewnieniem zwrócił się do rodziców, wychowawców i wszystkich, współpracujących z Domem Pomocy Społecznej w Kadłubie i działającą tu od 50 lat szkołą specjalną.
Społeczność szkoły, założonej w 1968 roku przez s. Zofię Moroz, swój jubileusz świętowała 27 września. W kaplicy dziękczynną Eucharystię w intencji uczniów, absolwentów, rodziców i nauczycieli z bp. Pierskałą koncelebrowali ks. Norbert Wons, dziekan dekanatu strzeleckiego, ks. Franciszek Wolnik, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Kadłubie, oraz ojcowie franciszkanie posługujący na co dzień w tej kaplicy - o. Cherubin Żyłka i o. Kamil Tymecki.
- Jaki jest dobry wychowawca? - postawił pytanie bp Pierskała. Odpowiedział, sięgając do myśli św. Jana Bosko: - Dobry wychowawca to ten, który przemawia, który poucza, który mówi do swoich wychowanków, tysiąc razy powtarzając to samo, zawsze to samo, jednocześnie ufając, że za tysiąc pierwszym razem wychowanek przyjmie to i zrozumie. Co chciał przez to św. Jan Bosko powiedzieć? Nie chodzi cyfrę, ale chodzi o cierpliwość, wyrozumiałość.
Bp Pierskała podkreślał też wzajemność. - Miłość polega nie tylko na dawaniu, ale też na umiejętności przyjmowania. Tym dzieciom nie tylko wiele dajecie, ale też wiele od nich otrzymujecie - mówił.
Mszy św. przewodniczył bp Rudolf Pierskała Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Po Mszy św. odbyła się część artystyczna w wykonaniu uczniów, którzy z pasją i zaangażowaniem przedstawili „Morską przygodę”, w alegoryczny sposób ukazując to, co na co dzień wydarza się w ich społeczności szkolnej.
We wprowadzeniu wybrzmiało zapewnienie: - Nasza szkoła jest wspólnotą serc. Nikt, kto tu był choć na chwilę, nie odjeżdża stąd taki sam. Tutaj zmienia się perspektywa patrzenia na świat i na wartości, tutaj nabiera się ogromnego szacunku do życia i do drugiego człowieka. Tutaj uczy się pokory, a jednocześnie podziwu. Tutaj nie da się być obojętnym.
O tym mówią też słowa hymnu szkoły: „W Kadłubie tak wiele dla życia zyskałem i tym teraz bardzo się chlubię, że lepszym dla innych się stałem”. - Każdy, kto tutaj przychodzi, wychodzi stąd troszkę inny. Tu nabiera się czegoś od dzieci specjalnej troski i właśnie dzięki temu wychodzi się stąd innym, mam nadzieję, że lepszym - mówiła dyrektor s. Jolanta.
Do tych słów z hymnu nawiązywało też wielu gości, którzy na ręce siostry dyrektor składali życzenia. Pierwszy był Józef Swaczyna, starosta strzelecki, który w prezencie od organu prowadzącego szkołę przekazał 4 tys. zł.