Tłumy opolan wspólnie świętowały 100. rocznicę odzyskania niepodległości.
Przemarsz z katedry opolskiej na plac Wolności, wciągnięcie flagi narodowej przy dźwiękach hymnu Polski, przemówienia przedstawicieli władz, Apel Poległych i składanie kwiatów i zniczy. Taki przebieg miały uroczystości państwowe w stolicy województwa opolskiego.
Uczestniczyło w nich wielu mieszkańców, często całymi rodzinami ustawiali się na trasie przemarszu. Dzieci z zaciekawieniem obserwowały żołnierzy, policjantów i poczty sztandarowe. Wiele z nich machało biało-czerwonymi chorągiewkami, a nawet śpiewało fragmenty Mazurka Dąbrowskiego.
- Dziękuję, że jest nas tutaj tak wielu, że tak wielu z nas poczuło odruch serca, ten naturalny, ten silny, by być tego dnia razem tu na placu, który ma tak wymowną nazwę, na placu Wolności w Opolu - mówił Marcin Ociepa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, który przemawiał jako pierwszy. Najpierw odczytał depeszę marszałka Józefa Piłsudskiego, notyfikującą powstanie niepodległego państwa polskiego.
- Tę depeszę ze łzami w oczach czytali i słuchali Polacy przez wiele lat - podkreślał M. Ociepa. - Na te słowa o wolnej Polsce czekało wiele pokoleń Polaków. To był wyjątkowy na skalę światową wysiłek, by przez kilka pokoleń przetrwały szacunek i miłość do Ojczyzny, by przetrwała kultura, by przetrwał język, by przetrwała tęsknota za wolnym krajem. To było możliwe dzięki wysiłkowi całego narodu - mówił podsekretarz stanu.
- Państwa nie da się budować tylko odgórnie. Nie możemy biernie czekać, aż ktoś za nas zbuduje silne państwo, bo to państwo zaczyna się w nas, zaczyna się w naszych małych wspólnotach. Drodzy opolanie, drodzy przyjaciele, którzy wychowywaliście się na tej samej ziemi co ja, to, co robicie w waszych społecznościach, jest ważne. To, jak jako rodzice mówimy do naszych dzieci, jest ważne. Jak działamy w naszych stowarzyszeniach, radach parafialnych, radach dzielnic, w naszych jednostkach wojskowych, miejscach pracy, jest ważne - podkreślał M. Ociepa i zakończył słowami: - Niech dobry Bóg błogosławi Polskę i Polaków.
Różnymi drogami w stronę placu Wolności Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Wojewoda opolski Adrian Czubak odczytał list premiera Mateusza Morawieckiego skierowany do uczestników uroczystości w Opolu, a następnie zwrócił się do wszystkich: - Jak pokazuje krwawa, dramatyczna, bolesna historia naszej Ojczyzny, wolność nie była nam dana raz na zawsze.
Wspominał zrywy, Orlęta Lwowskie, powstania śląskie, II wojnę światową i walkę po 1945 roku.
- Dziś mamy wielką radość, wielką dumę, wielkie szczęście z tego, że żyjemy w wolnym kraju. Wolność nie jest dana raz na zawsze. Dziękujemy wielkim bohaterom, kłaniamy się im nisko. Składamy wielkie podziękowania za ich heroizm, odwagę, niezłomność i za wszystkie wspaniałe cnoty. Ale drodzy Państwo, my dziś jesteśmy zobowiązani, aby o tę wolność dbać i ją szanować. Nie tylko służby mundurowe są na służbie. Każdy z nas w codziennej swojej pracy na rzecz lepszego jutra naszej Ojczyzny jest na służbie - mówił wojewoda opolski.
Kwiaty składa wojewoda opolski Adrian Czubak Anna Kwaśnicka /Foto Gość
- Opatrzność Boża zawsze obdzielała nas dobrymi ludźmi i dobrymi liderami - podkreślał marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła. - Święto Niepodległości dla każdego z nas ma trzy wymiary: wczoraj, dzisiaj i jutro - mówił. - Wczoraj - to, co minęło. Nie mamy na to wpływu, ale mamy obowiązek obdarzać szacunkiem tych, którzy ponieśli ofiary za to, żeby Polska była wolna i niepodległa. Ale „wczoraj” to również nasze wspomnienia z życia rodzinnego, zawodowego, prywatnego, wszystko to, co budowaliście państwo przez lata swojej aktywności - tłumaczył A. Buła.
Wyjaśniał, że „dzisiaj” to wspólna obecność na uroczystościach narodowego Święta Niepodległości, gdy nikt nikomu nie musi narzucać, jak ma je obchodzić.
- „Jutro” to wielkie zobowiązanie, praca zawodowa, obowiązki. Ale proszę pamiętać też o swoich marzeniach i planach, o swojej rodzinie, o swoim życiu prywatnym. (…) Światło wolności potrzebuje naszej energii, demokracja potrzebuje zaangażowania i odwagi, a patriotyzm nie ma urlopu - mówił marszałek.
Jako ostatni głos zabrał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Mówił o tym, jak ciężka i pełna wyrzeczeń była droga do niepodległości. - Wtedy, kiedy cała Europa budowała linie kolejowe, mosty, nowoczesne muzea, Polacy ginęli w walce. Walczyli o to, żeby żyć w swoim własnym kraju. Tak jak ich sąsiedzi z Europy chcieli budować własny dom dla swoich dzieci, dla kolejnych pokoleń - mówił A. Wiśniewski.
- Szanujmy nasze państwo. Polacy byli przez ponad tysiąc lat, przez tysiąc lat mówimy po polsku, ale nie zawsze mieliśmy własne państwo. Dzisiaj powinniśmy Polskę budować, tworzyć, nie burzyć. Powinniśmy mieć szacunek dla instytucji państwa polskiego i dla ludzi, którzy w tych instytucjach pracują - zaznaczał prezydent Opola.
- Jeżeli chcemy służyć wolnej Polsce, to przede wszystkim powinniśmy służyć państwu. Uczyć w szkołach kolejne pokolenia, służyć, budując mosty, drogi. To może brzmi trywialnie, ale dzisiaj być patriotą to właśnie to robić. Kształcić studentów, budować nowoczesne szpitale - to znaczy dzisiaj być patriotą i oddawać hołd tym, którzy oddali życie, żeby Polska istniała - podkreślał A. Wiśniewski. I dodał: - Kochajmy wolną Polskę.
Czytaj także: