W diecezji opolskiej około pół tysiąca wolontariuszy bierze udział w bożonarodzeniowej zbiórce żywności organizowanej przez Caritas.
W Biedronce przy ul. Wiejskiej w Opolu przez dwa dni dyżurują wolontariusze Szkolnego Koła Caritas działającego w Publicznym Liceum Ogólnokształcącym nr II w Opolu. Jest z nimi katecheta Grzegorz Filipowski. W piątek po skończonych lekcjach zbierali długoterminowe produkty żywnościowe przez 2 godziny, z kolei w sobotę dyżurują od 10 do 15, czyli przez 5 godzin.
- Dziś jest ze mną dziewiątka wolontariuszy, bo tyle osób było potrzebnych, ale chętnych miałem znacznie więcej - podkreśla nauczyciel. - Ci, których nie zaprosiłem do akcji, mówią mi, że też bardzo chcieliby tu pomagać, że czują się poszkodowani - wyjaśnia.
Wolontariusze przy wejściu do sklepu rozdają ulotki i opowiadają, na czym polega akcja „Tak. Pomagam!”. Kolejne osoby stoją przy kasach i odbierają produkty, które kupujący chcą przekazać na zbiórkę. I jeszcze dwoje wolontariuszy dyżuruje przy dużym koszu, w którym zbierana jest żywność.
Darczyńcy przekazują m.in. mąkę, cukier, ryż, olej, konserwy czy słodycze. - Ludzie bardzo chętnie pomagają, co widać po tym, jak szybko zapełnia się kosz - przyznaje Maciej Praczuk. - W okresie przedświątecznym warto zobaczyć wokół siebie osoby potrzebujące, warto poświęcić część swojego czasu, żeby im pomóc - dodaje Maciej.
- Warto pomagać, warto 5 sobotnich godzin spędzić w Biedronce i zbierać produkty do świątecznych paczek. Dołączyłem do Szkolnego Koła Caritas, bo chcę pomagać i chcę brać udział w takich akcjach charytatywnych, być zaangażowanym w nie tak od środka - zapewnia Adam Cendlewski.
Chłopcy dodają, że niejedna osoba okazywała zdziwienie, że we współczesnych czasach młodzież w czasie pozalekcyjnym jest gotowa zaangażować się w pomoc. - To dla nas źródło satysfakcji - podkreślają.