Bp Andrzej Czaja powierza pielgrzymom intencje Kościoła opolskiego, ale też przypomina, że pielgrzymka to nie tylko czas proszenia, ale też czas uwielbiania Pana Boga za Jego wielkie dzieła.
Piesza Pielgrzymka Opolska na Jasną Górę to czas, kiedy zabieramy w drogę intencje modlitewne. Niosą je nie tylko ci, którzy sztafetowo przemierzają kolejne odcinki trasy, ale i ci, którzy pielgrzymują duchowo.
Wśród tych osobistych, powierzonych przez najbliższych, sąsiadów czy wspólnoty parafialne, są też i te, które pątników dokłada do plecaków biskup opolski Andrzej Czaja. W niedzielę 15 sierpnia wyprawiał w drogę pątników strumienia nyskiego, w poniedziałek przy kościele św. Jacka w Opolu będzie błogosławił na drogę pielgrzymów strumienia opolskiego.
- Wołajmy o żywą wiarę dla młodego pokolenia. Módlmy się o powołania kapłańskie, zakonne, misyjne i do sakramentalnego małżeństwa. To dwie intencje, które każdego roku niesiemy w diecezjalnej pielgrzymce. A w trwającym Roku Rodziny módlmy się szczególnie za rodziny - prosi bp Czaja.
- W Roku św. Jakuba prośmy o ducha misyjnego zaangażowania, ale także wołajmy dla mężczyzn o to, do czego zaprasza nas św. Józef, czyli o męstwo w Kościele, o dobre ojcostwo i o to, by byli wiernymi mężami. Św. Józef jest nam w tym przykładem i budzi w nas właśnie te intencje - podpowiada biskup opolski. Prosi też o modlitwę o zakończenie pandemii i o pokój w naszym kraju. - Żeby nie było tych waśni i sporów, tej nienawiści, która wręcz przeraża - mówi bp Czaja.
- Módlmy się też o ducha odnowy wspólnoty Kościoła. O to, by Kościół bardziej był wspólnotą, a mniej instytucją. I o to, byśmy też my - jako wierni - traktowali Kościół jako dzieło Boga, a nie tylko jako instytucję świadczącą usługi religijne - mówi ordynariusz.
- Pielgrzymka to nie tylko czas proszenia, ale też czas uwielbiania Pana Boga za Jego wielkie dzieła. Budźmy w sobie pamięć wielkich dzieł Boga, które są naszym udziałem jako rodzaju ludzkiego, ale i każdego z nas z osobna. Gdy budzimy w sobie pamięć o wielkich dziełach Boga, to serce rośnie, raduje się i jest w nim wiele wdzięczności, jak i zmotywowania, by Bogu lepiej służyć - jak Maryja - podkreśla bp Czaja. - Nasza służba Bogu to nasz wkład na drodze do nieba. A dziś ta służba wygląda kiepsko. Bardziej służymy sobie, światu, a nie Bogu. Dlatego musimy być bardziej wierni w służbie, ale i uniżeni, tak jak Maryja. To nie my jesteśmy panami i nie my robimy łaskę Panu Bogu, ale to On łaskę nam daje - wskazuje.