Niedawno minęło 77 lat od dnia, w którym ponad 700 dzieci polskich zesłańców, ofiar sowieckich represji, zostało ewakuowanych do Nowej Zelandii. Na rajskiej wyspie znalazły schronienie i namiastkę utraconej ojczyzny. Wśród nich była Zuzanna Majak z Kluczborka.
Tułaczka Zuzanny Majak rozpoczęła się niedługo po wybuchu drugiej wojny światowej i napaści ZSRR na Polskę. – Mieszkaliśmy niedaleko Lwowa – opowiada pani Zula, która wówczas miała kilka miesięcy. – Enkawudziści przyszli nocą w lutym 1940 roku i kazali się wszystkim zbierać. Nic nie wyjaśniali – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.