Wrześniowe Country zorganizowane zostało już po raz 10. przy Środowiskowym Domu Samopomocy Caritas Diecezji Opolskiej w Nysie. Dopisali uczestnicy, pogoda i humory.
W czwartek 8 września na boisku przy ŚDM nyskiej Caritas królował styl country - kowbojskie kapelusze, wygodne stroje, kraciaste koszule i energetyczna muzyka.
A przede wszystkim radosna atmosfera i otwartość. Wśród kilkuset uczestników - podopieczni środowiskowych domów z całego województwa, Warsztatów Terapii Zajęciowej z Kluczborka, Siołkowic, Głuchołaz, z okolicznych domów pomocy społecznej, także dzieci i młodzież z nyskich przedszkoli i szkół, władze miasta i mieszkańcy.
10-osobowa grupa siódmo- i ósmoklasistów dotarła z nyskiego Hufca Pracy. - Cieszę się, że mogliśmy wreszcie tu przyjść po pandemii. Dla tych dzieci to doświadczenie wejścia w świat ludzi niepełnosprawnych, ale też zetknięcie z różnorodnością. To uczy tolerancji, widzą też osoby o różnych zainteresowaniach, bo i z bractwa rycerskiego, i pasjonata piłki nożnej, tańca itd. - uśmiecha się Anna Zielińska, wychowawczyni.
Bieg przez prerię okazał się niełatwą konkurencją, zwłaszcza dla tych, dla których kalosze były za duże o jakieś 5 numerów... Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćDziewięcioosobowa grupa przyjechała z ŚDS z Paczkowa. - Przyjechaliśmy się tu dobrze bawić, integrować. U nas też prowadzimy zajęcia mające na celu usamodzielnienie naszych podopiecznych - uśmiecha się Przemysław Rudnicki, jeden z instruktorów. - Ja chodziłam tu do szkoły, teraz chodzę do Paczkowa, dlatego spotkałam tu wielu znajomych. Jest super! - zapewnia Adrianna Zioła, jedna z jego podopiecznych.
A i atrakcji nie brakło! Najpierw Dawid Krzyżowski, mistrz futbolowego freestyle'u, dał pokaz ewolucji z piłką, co więcej - zdradził też kilka trików widzom.
Może i bizon dmuchany, ale mimo to nie tak łatwo go upolować. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćPotem były kolejne konkursy: "polowanie na bizona" za pomocą hula-hop, rodeo, czyli próba utrzymania się na dmuchanym byku, "bieg w kowbojkach po prerii", czyli wyścig w wielkich kaloszach... A jakie były doping i brawa dla każdego!
Najwięcej radości wzbudził jednak taniec country z szybkim kursem podstawowych kroków. - Każdego tańca, przynajmniej podstawowych kroków, można się nauczyć w kilka minut. Radzili sobie i nasi podopieczni, i przedszkolaki. Najważniejsza są radość z tańca, zabawa, która pozwala wyrazić siebie, a to też jedna z przyjemnych form terapii, którą stosujemy w ośrodku - uśmiecha się Katarzyna Dąbkowska-Piela, ucząca tańca country, a na co dzień fizjoterapeutka.