- Tego, czym jest Kościół, doświadczamy na pielgrzymce w budowaniu więzi z drugim człowiekiem i z Panem Bogiem - mówi ks. Łukasz Michalik, szef strumienia raciborskiego.
Anna Kwaśnicka: Jak przebiega pielgrzymowanie w strumieniu raciborskim?
ks. Łukasz Michalik: Wyszliśmy w poniedziałek w promieniach słonecznych, które do czwartkowego popołudnia nas nie opuszczały. Idziemy w czterech grupach: piątka Zielona z Kietrza, piątka Czerwono-Żółta, piątka Niebieska i piątka Fioletowa. Na trasie dołączyła do nas szóstka Żółta z Ujazdu. Jest nas około 300 pielgrzymów, czyli tylu, co w ubiegłym roku. W poniedziałek z Raciborza wyruszyło nas dwukrotnie więcej. Wiele osób szło tylko do sanktuarium w Rudach, część jeszcze pielgrzymowała z nami we wtorek 15 sierpnia. Są wśród nas pielgrzymi, którzy idą czterdziesty któryś raz czy trzydziesty któryś, ale nie brakuje też tych, którzy idą pierwszy, drugi czy piąty raz. Są tacy, którzy pielgrzymowanie zaczęli rok temu, a w tym roku wrócili na szlak, przyprowadzając ze sobą kolejne osoby.
Czy na trasie pielgrzymki ludzie Was pozdrawiają, częstują, goszczą?
Ludzie po drodze są bardzo hojni i szczęśliwi, że mogą ugościć pielgrzymów. Na przykład środa w strumieniu raciborskim to dzień, kiedy jemy trzy obiady, a wieczorem czeka na nas jeszcze obfita kolacja. Dla nas jako pielgrzymów trudną świadomością było to, że po drodze zostawiliśmye tak dużo jedzenia, ale nie byliśmy w stanie tego wszystko przejeść.
W czym na pielgrzymce doświadcza się Kościoła?
Tego, czym jest Kościół, doświadczamy na pielgrzymce w budowaniu więzi z drugim człowiekiem i z Panem Bogiem. Wspólnota Kościoła objawia się, kiedy razem idziemy, razem śpiewamy, wzajemnie sobie pomagamy: ktoś komuś włoży butelkę do plecaka, ktoś komuś pomoże ją wyciągnąć, ktoś w danym momencie śpiewa, a ktoś inny może w tym czasie odpocząć. W grupie pielgrzymkowej doświadczamy Kościoła, który nawzajem się wspiera, żyje jak wspólnota, czyli jako jedność.
Co zrobić, żeby takie życie przenieść do codzienności?
Na to pytanie każdy sam musi sobie odpowiedzieć. Natomiast skoro Bóg jest Tym, który nas ożywia, skoro Duch Święty jest Tym, który daje nam natchnienia, to nie ma innego sposobu, jak trzymanie się dalej Pana Boga. A wtedy to, co zdobyliśmy tutaj na pielgrzymce, będzie kontynuowane w codzienności.
Czytaj także: