Nowy numer 17/2024 Archiwum

Artyście wolno więcej, ale nie wolno wszystkiego

Teologiczne spotkanie w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu. Gościem był ks. prof. Andrzej Draguła.

Wczoraj (17 listopada) w Galerii Współczesnej w Opolu odbyło się spotkanie towarzyszące wystawie „Chcąc pogodzić wszystkich, nie zadowolisz nikogo” (można o niej przeczytać TUTAJ). Ksiądz prof. Andrzej Draguła mówił na temat: „Uczucia religijne, czyli o konflikcie teologii i sztuki”.

- Prawo do wolności religijnej i prawo wolności słowa to są dwa fundamentalne prawa i żadne z nich nie ma apriorycznie pierwszeństwa, żadne z nich nie jest ważniejsze - mówił prelegent, cytując orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie Adama Darskiego „Nergala”.

Ksiądz Andrzej Draguła jest profesorem w Instytucie Nauk Teologicznych Uniwersytetu Szczecińskiego, w pracy naukowej i publicystyce (jest laureatem Nagrody Dziennikarskiej „Ślad” im. bp. Jana Chrapka) zajmuje się m.in. związkami między teologią a kulturą.

- Sądy powszechne czy międzynarodowe trybunały za każdym razem muszą wyznaczyć linię demarkacyjną między stronami konfliktu, co nie jest proste. Bo trzeba wziąć pod uwagę - mówiąc językiem prawnym - stronę przedmiotową i podmiotową przestępstwa, sam akt twórczy, intencje autora, świadomość, umyślność, zamiar bezpośredni lub ewentualny. Skomplikowana rzecz. A jeszcze trzeba wziąć pod uwagę tzw. przeciętną wrażliwość odbiory. Konia z rzędem temu, kto potrafi zdefiniować przeciętną wrażliwość - mówił prelegent.

Co jest ważniejsze, co decyduje o tym, które prawo - wolność artysty czy ochrona uczuć religijnych - przeważa? - Orzecznictwo sądów i trybunałów bardzo mocno podkreśla, że nie jest tak, że artyście nie wolno niczego. Artyście wolno więcej, ale nie wolno wszystkiego. To znaczy, nie wolno mu bezpodstawnie, bezsensownie, bezcelowo obrażać zamiast krytykować - podkreślał teolog.

Ksiądz Draguła tłumaczył, że dla wierzących chrześcijan - zwłaszcza na Wschodzie, gdzie do wymiaru symbolicznego przywiązuje się większe znaczenie, przeżywa go głębiej i mocniej - obraz religijny nie jest tylko samym obrazem. Cytował orzeczenie II Soboru Nicejskiego (rok 787): „Cześć oddana wizerunkowi przenosi się na prototyp”. - Św. Jan Damasceński mówi, że kto całuje ikonę Chrystusa, ten całuje Chrystusa. On nie całuje ikony, ale jakby przenosi swój pocałunek na postać. Dlatego nie jest tak, jak myślą niektórzy, że chrześcijanie modlą się do obrazów. Chrześcijanie modlą się przed obrazami - mówił.

- Żyjemy w społeczeństwie o zróżnicowanych wrażliwościach i nie zabierając nikomu prawa do kreacji artystycznej, nie zabierajmy także nikomu prawa do własnej wrażliwości - podkreślał teolog, przyznając również, że prawna ochrona uczuć religijnych (art. 196 KK) jest łatwa do wykorzystania w walce politycznej oraz w skłócaniu społeczeństwa.


Więcej na temat tego spotkania w "Gościu Opolskim" nr 48 / 3 grudnia

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy