Tegoroczna pielgrzymka rodzin do sanktuarium Mariahilf była wyjątkowa.
W sobotę 11 maja czeskie, ale i polskie rodziny zgromadziły się w sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych niedaleko miasteczka Zlate Hory, tuż za naszą południową granicą.
Od dawna przybywają tam licznie Czesi, Polacy i Niemcy. Jedni z pobliskich, przygranicznych miejscowości, inni z daleka. Upraszają wstawiennictwa Tej, którą miejscowi czczą tu zawołaniem „Mariahilf!”. Tej, którą znają jako Ochránkyně Života – Obrończnię Życia.
Ta doroczna pielgrzymka do zlatohorskiego sanktuarium Maryi Pomocnej była szczególna, bo wiązała się z wprowadzeniem do kościoła relikwii bł. rodziny Ulmów. Wystarał się o to duszpasterz tego miejsca, ks. Mariusz Jończyk, pochodzący z Polski, ze Śląska.
Liczni wierni z Czech i Polski, setki pielgrzymów i ich duszpasterze, przybyli całymi rodzinami i wypełnili plac przed kościołem. Obecni byli młodzi i w słusznym już wieku, małe i większe dzieci, najmłodsi w wózkach, bądź na rękach rodziców albo jeszcze w łonach swoich mam.
Relikwie błogosławionej rodziny z Markowej przyjął biskup ostrawsko-opawski Martin David. Po uroczystej Eucharystii umieścił relikwiarz w kościele, w pobliżu ołtarza, tuż obok relikwii św. Jana Pawła II. A nad nimi zawisł obraz bł. rodziny Ulmów. Kościół znajdujący się niedaleko Głuchołaz, można nawiedzać każdego dnia, by upraszać Boże łaski przez wstawiennictwo Maryi Pomocnej i świętych patronów.
Więcej o sanktuarium i tej pielgrzymce w najbliższym wydaniu Gościa Niedzielnego (nr 20/2024).
O tym również w felietonie - zobacz tutaj.