- Te słowa Bóg mówi do ciebie, gdy wokół słyszysz różne komentarze, które mogą podciąć ci skrzydła - zapewnił pielgrzymów ks. Leszek Machulak.
W niedzielny poranek, 11 sierpnia, kościół Wniebowzięcia NMP na Rynku Solnym w Nysie wypełnili pielgrzymi szóstki niebiesko-fioletowej, szóstki żółtej, szóstki czerwonej oraz jedynki czerwonej. Towarzyszyli im bliscy i duchowi pielgrzymi. Wspólnym spotkaniem przy ołtarzu eucharystycznym rozpoczęli 48. Pieszą Pielgrzymkę Opolską na Jasną Górę.
Mszy św. przewodniczył ks. Leszek Machulak - proboszcz paczkowskiej parafii, a koncelebrowali ks. Jacek Chromniak - proboszcz z Ratnowic i ks. Patryk Wramba - wikariusz z nyskiej parafii św. Jakuba i św. Agnieszki.
W homilii ks. L. Machulak nawiązał do postaci z pierwszego czytania - proroka Eliasza, na pustyni pod janowcem. - Widzimy go jako zupełnie załamanego. Rozpoczyna dialog z Bogiem. Mówi: „Wielki już czas, o Panie! Odbierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków”. Dziś powiedzielibyśmy, że spotykamy go w momencie załamania nerwowego. Ktoś może zdiagnozowałby, że w głębokiej depresji. A młodzi powiedzieliby, że ma wielkiego doła. Ktoś poddany próbie wytrwałości, zrezygnowany prosi Boga, aby zwolnił go już z jego misji prorockiej, ponieważ widzi swoją bezradność i nieudolność - opisywał duszpasterz.
Zachęcał, by sytuację Eliasza odnieść do różnych momentów swojego życia. - Ileż to razy i ty byłeś załamany, zniechęcony, tracąc sens, potrzebę istnienia, potrzebę niesienia dobra, niesienia Boga światu. Ileż razy już w sercu pomyślałeś sobie: „ten świat Boga nie chce”. Często niejeden, który kocha całym sercem Pana Boga, traci nadzieję, jak prorok Eliasz. I jest taka pokusa, w której wydaje nam się, że świat dookoła nas coraz bardziej poganieje, że coraz więcej ludzi odchodzi już od wiary, że tych, którzy kochają Najwyższego i są Mu wierni, niedługo nie będzie prawie wcale, że niedługo cały świat odwróci się od Pana Boga. Jest taka pokusa, którą miał Eliasz w sercu - mówił ks. Machulak.
- Mamy zadanie, by podzielić się Panem Bogiem z tymi chrześcijanami, których spotkamy po drodze. Mamy zanieść świadectwo żywej wiary we wszystkie miejsca, do których pójdziemy. Przechodząc przez miejscowości spotkamy wielu, którzy będą kręcili głowami. Może i palcem stukną się w głowę. Gdy media opublikują informacje dla nas radosne o tym, że dziś wyruszamy z Nysy, to wielu w komentarzach napisze o nas różne rzeczy, przykre i bolesne rzeczy. I można by się tak załamać, jak prorok Eliasz, ale jego historia opisana w pierwszym czytaniu ma swoją kontynuację. Bóg wysłał do proroka Eliasza anioła, który przyszedł do niego z umocnieniem - podkreślił duszpasterz.
Zachęcał pielgrzymów, by i oni w trudnych chwilach usłyszeli, że Bóg mówi: „Wstań, jedz, ruszaj w drogę. Dziel się Mną ze światem”. Przypominał, że w Eucharystii przyjmujemy samego Boga, który nas karmi i dodaje nam sił.
- Życzę tobie, droga siostro, drogi bracie, by w te dni pielgrzymowania jeszcze bardziej do twojego serca dotarła prawda o obecności Boga z tobą. Byś nie dał się załamać jakiejkolwiek trudnej historii, która ciebie trapi - powiedział ks. Machulak.
Po Eucharystii pielgrzymi uformowali się w trzy grupy pielgrzymkowe i rozpoczęli swoje tygodniowe rekolekcje w drodze na Jasną Górę.