- Jak dziecko daje się prowadzić rodzicom, tak mamy dać się poprowadzić Bogu, nie tylko w najbliższych dniach na pielgrzymim szlaku, ale przez całe życie - powiedział bp Waldemar Musioł.
Biskup Musioł we wtorek, 12 sierpnia przewodniczył Mszy św. sprawowanej na szlaku 49. Pieszej Pielgrzymki Opolskiej na Jasną Górę. Eucharystia celebrowana była w grocie lurdzkiej na Górze św. Anny, a wzięli w niej udział pątnicy strumieni nyskiego, opolskiego i głubczyckiego, a także wielu duchowych pielgrzymów, którzy tego dnia dojechali do diecezjalnego sanktuarium.
12.08.2025, Góra św. Anny. Pielgrzymkowa EucharystiaW homilii, nawiązując do tematu Roku Jubileuszowego 2025, biskup zachęcał za papieżem Franciszkiem do postrzegania swojego życia jako wędrówki, pielgrzymki, której celem jest niebo.
- Pierwsze odciski na stopach, pierwsze oznaki zmęczenia czy zniechęcenia, jeśli się pojawiły, pokazały już, a z pewnością wkrótce pokażą, że owo wędrowanie, owo pielgrzymowanie przez życie nie jest pozbawione trudu, że to pielgrzymowanie napotyka też na przeszkody, każe konfrontować się z różnymi słabościami, że osiągnięcie mniejszych lub większych celów nie jest sielanką, ale bywa naznaczone bólem, zmaganiem, różnymi przeciwnościami. Czasem mają one postać fizycznej choroby, innym razem mają postać bólu z powodu skomplikowanych relacji, zranionej przyjaźni czy utraconej miłości. Jeszcze kiedy indziej postać zagubienia czy jakiegoś duchowego zniechęcenia - mówił biskup. Podkreślił przy tym, że wędrując przez życie, potrzebujemy nadziei, a niezawodnym jej źródłem jest Pan Bóg.
- Pytanie, które chcę sobie i wam postawić, to jak zobaczyć i uznać w Bogu źródło nadziei? Odpowiedź znajdziemy również w słowach Pana Jezusa usłyszanych w dzisiejszej Ewangelii: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” - zacytował bp Musioł.
- Postawa dziecka jest anatomią nadziei pokładanej w Bogu - podkreśli. Wskazał na trzy jej cechy: przyzwolenie na to, by dać się prowadzić, szczerość ozdobioną prostotą oraz instynktowne przekonanie o miłości rodzica, a w przypadku - Boga.
- Jak dziecko daje się prowadzić rodzicom, tak mamy dać się poprowadzić Bogu, nie tylko w najbliższych dniach na pielgrzymim szlaku, ale przez całe życie. A to nie jest żadne embargo na nasze marzenia i plany, to nie jest żadne zaproszenie do bezczynności. Dać się poprowadzić Bogu to zaprosić Go do swojego życia i podzielić się z Nim swoimi marzeniami i planami. Dać się poprowadzić Bogu to zgoda na to, by czasem te swoje plany zweryfikować, by je zmodyfikować, może czasem od nich odstąpić. Dać się poprowadzić Bogu to umiejętność rozpoznania osób i właściwego odczytania wydarzeń, przez które Bóg dobija się do naszego serca, żeby nam powiedzieć to czyń, a z tego zrezygnuj, to jest dla Ciebie korzystne i dobre, a to poprowadzić się na manowce - tłumaczył.
Z kolei mówiąc o szczerości, przekonywał, jak ważne jest stanięcie w prawdzie o sobie w sakramencie pokuty i pojednania. - Im mniej makijażu nałożonego na nasze grzechy i słabości, im mniej szukania źródeł tych grzechów i słabości poza nami, im mniej usprawiedliwiania naszych grzechów i słabości panującą modą, zwyczajem czy innymi okolicznościami, tym większa prostota serca, tym piękniejsza szczerość naszych spowiedzi, do których także dla uzyskania jubileuszowego odpustu podczas tej pielgrzymki wszystkich was zachęcam - podkreślił bp Musioł, przekonując, że takiej szczerości potrzeba także na modlitwie.