W Kluczborku pierwszy dzień pobytu francuskiej, hiszpańskiej i togijskiej młodzieży zakończył się żywiołowym tańcem. Wystarczyły pierwsze takty muzyki, by ponad 150 młodych zaczęło rytmicznie podskakiwać. Były "Kaczuszki", była zumba, a na koniec "belgijka". Bariery językowe nie są żadną przeszkodą, by nastolatki świetnie razem się bawiły.
Zdjęcia: Anna Kwaśnicka /Foto Gość