Ewa i Paweł Romanikowie z 5 pomarańczowej pielgrzymowali na Jasną Górę z trójką dzieci.
W tym roku w niejednej grupie pielgrzymkowej można było spotkać rodziców z małymi dziećmi. W efekcie chyba każdy przyzwyczaił się do wózków pchanych na przedzie czy na końcu grupy.
– Dzieci nie są żadnym ciężarem ani balastem. Są darem Pana Boga – mówią wprost Ewa i Paweł Romanikowie z Głubczyc. W tym roku na Jasną Górę pielgrzymowali po raz szesnasty, a po raz trzeci z dziećmi. Nie wyobrażają sobie, że mogliby pójść bez nich.
5-letni Tymoteusz, 3-letnia Emilia i 13-miesięczna Weronika były bardzo dzielne i doskonale radziły sobie w drodze. Część szły same, część przejechały w wózkach. – Jesteśmy tu w dużym gronie rodziny i przyjaciół, którzy służą nam pomocą – mówią rodzice.
– Myślę, że nawet łatwiej jest iść, pchając wózek – uśmiecha się siostra Ewa, dopowiadając, że jak ktoś chce podziwiać rodziców zabierających ze sobą dzieci na pielgrzymkowy szlak, niech podziwia tych, którzy idą pierwszy raz. – Wtedy to jest wyczyn, a my pielgrzymujemy od lat, jesteśmy starymi harcerzami i wiemy, czego się spodziewać – wyjaśniają.
– Pielgrzymka to dla nas czas rekolekcji w drodze, czas, kiedy wzmacniamy się, troszkę wyciszamy i staramy się, by między nami relacje układały się jak najlepiej. Tak naprawdę idąc z kimś, nie myśli się o sobie. My skupiamy się na dzieciach – mówią.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.